Dzień dobry!

Chciałem się z Wami podzielić czymś bardzo osobistym, co towarzyszyło mi przez ostatnie dwa lata – zakończyłem właśnie zdobywanie wszystkich 28 szczytów Korony Gór Świętokrzyskich! Swoją przygodę rozpocząłem w 2022 roku, a zakończyłem w 2024. To była niezwykła podróż – zarówno fizyczna, jak i duchowa.

Zdobywanie szczytów Korony Gór Świętokrzyskich to była dla mnie wyjątkowa forma kontaktu z naturą i samym sobą. Choć każdy ze szczytów miał swój unikalny charakter, wszystkie razem stworzyły opowieść pełną wyzwań, radości i ogromnej satysfakcji.

Niektóre ze szczytów zdobywałem razem z małżonką, ciesząc się spokojem i bliskością przyrody, ale wiele z nich pokonałem w towarzystwie grupy znajomych i przyjaciół. Te wspólne wędrówki były czymś wyjątkowym – pełne śmiechu, rozmów, wzajemnego wsparcia i dzielenia się zachwytem nad pięknem Gór Świętokrzyskich. Każdy z nas wnosił coś innego do tej przygody, a wspólnie tworzyliśmy wspomnienia, które zostaną z nami na długo.

Każdy kolejny zdobyty szczyt był jak osobny rozdział – od skalistej Miedzianki, przez urokliwą Górę Zamkową, aż po malowniczą Zelejową z jej charakterystycznymi wapiennymi ostańcami. Każdy z nich miał coś, co mnie zaskakiwało i zachwycało – widoki, historia, albo po prostu atmosfera, jaka panowała na szlaku.

Czasami droga prowadziła przez lasy, innym razem przez rozległe pola i zaciszne wioski. Ale za każdym razem towarzyszyło mi poczucie wolności i radości z bycia w drodze. Nie chodziło tylko o zdobywanie szczytów – chodziło o każdą chwilę spędzoną na łonie natury, każdy krok, każde odetchnięcie świeżym powietrzem.

Radość, jaką dawało mi pokonanie każdego szlaku, trudno opisać słowami. Czułem się spełniony, a przy tym coraz bardziej zmotywowany do dalszych wypraw. 

Gdy stanąłem na ostatnim ze szczytów Korony, ogarnęło mnie ogromne poczucie dumy. Nie tylko z tego, że pokonałem wszystkie 28 gór, ale z tego, że podjąłem wyzwanie i doprowadziłem je do końca. Ta przygoda nauczyła mnie cierpliwości, wytrwałości i pokory wobec natury.

Korona Gór Świętokrzyskich zostanie na zawsze w moim sercu – nie tylko jako kolekcja zdobytych szczytów, ale jako zbiór wspomnień, emocji i przyjaźni. To była niezwykła podróż – krok po kroku, szczyt po szczycie.

 

Pozdrawiam
Andrzej Chuchała

Andrzej Chuchała